life isnt a music player

Life isn't a music player where you choose whats being played. It is a radio where you have to enjoy whats being played. ~ Zayn Malik

sobota, 17 maja 2014

Rozdział 21

Nigdy nie potrafiłam wyobrazić sobie lepszej pobudki niż taka we własnym wygodnym łóżku o dwunastej w południe, najlepiej ze śniadaniem do łóżka albo czymś takim. Jednak na szczęście jest taka - można obudzić się owszem o dwunastej w południe ale w czyimś ogromnym łóżku, a zamiast śniadania mieć koło siebie najprzystojniejszego mężczyznę na świecie obejmującego cię nieświadomie przez sen.
 Nie mogąc wydostać się z uścisku Mulata po prostu przekręciłam się na bok i przyglądałam się mu uważnie. Zastanawiałam się co takiego mogło się śnić Zaynowi. Wiedziałam tylko, że wołał przez sen moje imię, ale przecież nie miał powodów żeby się o mnie obawiać dlatego przyszło mi do głowy, że miało to związek jeszcze z jakimś innym wydarzeniem. Chłopak nigdy nie opowiadał mi za dużo o swojej przeszłości, ale nie chciałam go naciskać, ponieważ dowiedziałam się od Harry'ego właściwie przypadkiem,  że Zayn nie miał w życiu łatwo. Mimo to chciałam dowiedzieć się jak najwięcej o jego przeszłości,  choćby jakichś najdrobniejszych szczegółów, na początek najmilszych rzeczy, które wywołają uśmiech na jego twarzy.
-  Dzień dobry - powiedziałam,  kiedy chłopak naprzeciwko mnie w końcu otwarł oczy ukazując mi ich niesamowity odcień.
- Dzień dobry - odpowiedział i uśmiechnął się szeroko.  - Mógłbym się tak budzić codziennie - dodał wesoło,  a ja tylko przytaknęłam mu wpatrując się w jego cudowny chłopięcy uśmiech. Leżeliśmy tak jeszcze chwilę leniwie się sobie przypatrując.
- Chyba już pora wstawać,  panie Malik - stwierdziłam w końcu  siadając na łóżku.
- O nie, ja nie wstaję -  zaprotestował chłopak nadal leżąc w pomiętej pościeli.
- Radzę ci jednak wstawać leniu,  bo mam dla ciebie niespodziankę - powiedziałam uśmiechając się do niego,  a on zmarszczył brwi zastanawiając się o co może chodzić.  - Ja wstaję - dodałam i wstałam z łóżka zabierając Zaynowi kołdrę,  żeby mieć się czym zakryć.
- Jak wstajesz to bez tego - powiedział chłopak i ściągnął że mnie okrycie szarpiąc za nie. Ja pisnęłam głośno i szybko uciekłam naga do łazienki. Zatrzasnęłam drzwi wciąż słysząc wesoły śmiech Zayna.

 ***

 Zszedłem po schodach na dół i zastałem piękną dziewczynę siedzącą swobodnie na kanapie w moim salonie. Na codzień nie byłem przyzwyczajony do towarzystwa oprócz częstych odwiedzin chłopaków, ale teraz nawet przeszła mi przez głowę myśl, że mógłbym się do tego przyzwyczaić.
- No więc,  uznałam, że chcę dowiedzieć się czegoś o tobie jeszcze z czasów jak nie byłeś taki sławny, kasiasty i nadęty i nie kupowałeś koleżankom najnowszego iphona w zamian za jakiegoś starego samsunga - powiedziała Em uśmiechając się wesoło, a ja byłem coraz bardziej przestraszony przez jej słowa.
- Tego samego dnia ustaliliśmy, że chcemy się przyjaźnić - próbowałem się wyjaśnić z uśmiechem.
- To było dopiero po zakupie - powiedziała stanowczo moja dziewczyna.
- I to miał być prezent pod choinkę... - spróbowałam jeszcze raz.
- To również ustaliliśmy dopiero po zakupie - mówiła nadal stanowczo, ale z uśmiechem.
- Jezu, ale ty jesteś uparta. Lepiej powiedz mi już co to za niespodzianka - odpowiedziałem z niecierpliwością siadając koło niej i obejmując ją w talii.
Trzymając ją ciągle blisko siebie upajałem się jej ciągłą obecnością. Miałem nadzieję, że tak zostanie w najbliższym czasie, a właściwie miałem nadzieję, że tak zostanie na zawsze. Dziewczyna pokazała na ekran telewizora, a moje oczy rozszerzyły się w zdziwieniu kiedy zobaczyłem tam  wypożyczone wszystkie odcinki "x factor'a" z 2010 roku, w czasie którego powstało one direction, podczas którego razem z chłopakami zaczynaliśmy śpiewać i dopiero się poznawaliśmy.
- Ty chyba oszalałaś - powiedziałem w szoku, pomimo, że dzięki temu programowi rozpoczął się najwspanialszy okres w moim życiu.
To była przygoda dzięki,  której poznałem najlepszych przyjaciół na świecie. Emmy wtedy jeszcze nie znałem, ale ona oprócz bycia moją przyjaciółką stała się też moją dziewczyną, która z dnia na dzień wydawała się wspanialsza. Nie wiedziałem co się ze mną dzieję, ale najchętniej spędzałbym z nią każdą minutę mojego życia, mógłbym patrzeć na nią bez przerwy i czułem, że ta mała, delikatna, wrażliwa i cudowna dziewczyna zajmuje coraz więcej miejsca w mojej głowie i sercu...
- Być może,  ale mam nadzieję,  że się do mnie przyłączysz i najwyżej wyjaśnisz mi niektóre rzeczy, bo ja i tak i tak mam zamiar to obejrzeć - odpowiedziała mi Emma z naciskiem. - Ok,  ale ja nie biorę odpowiedzialności  za twoje późniejsze uszkodzenia mózgowe - powiedziałem po chwili namysłu szykując się na naprawdę dobry kabaret.


   *

 - Ej nie śmiej się! Przecież my się nie prosiliśmy żeby nas pomalowali jak do zmierzchu! To był halloweenowy odcinek! - krzyknąłem udając oburzenie kiedy  Em po prostu pękała ze śmiechu z powodu zobaczenia nas pomalowanych w którymś odcinku. - Lepiej słuchaj,  bo tutaj Lou pierwszy raz coś śpiewa oprócz refrenów - powiedziałem kiedy dziewczyna zaczęła się uspokajać.
Siedzieliśmy prawie cały cały dzień oglądając kolejne odcinki talent show za co zabiłbym gdybym nie oglądał ich z Emmą. Dziewczyna parskała śmiechem praktycznie przy każdym naszym występie i w sumie się jej nie dziwiłem, sam się z nas śmiałem. - No i co dowiedziałeś się z tego czegoś o mnie? - zapytałem po maratonie śmiejąc się z tego,  że chciała coś z tego wywnioskować.
-  W sumie to tylko tyle,  że Hazz miał rację. Ty naprawdę nie umiesz tańczyć - zaśmiała się. - Ja ci zaraz dam Hazz miał rację!  On nigdy nie ma racji! Chociaż może ja faktycznie nie umiem tańczyć,  za to ty zaraz mi zatańczyć tak jak ci zagram!  - wołałem łaskocząc ją bez opamiętania i goniąc po całym mieszkaniu aż trafiła w odpowiednie miejsce czyli do mojej sypialni.

______________________________
PRZYPOMINAM, ŻE NASTĘPNY ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ TYLKO JEŚLI POD TYM BĘDZIE CHOCIAŻ JEDEN KOMENTARZ :))

1 komentarz:

  1. O mój Boże! Hahah One Direction wampiry XD supeeeeeer!!! Kocham twojego bloga!!! Chcę jak najszybciej następny rozdział! <3 kooocham!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, zostaw komentarz. Będzie mi bardzo miło :)