life isnt a music player

Life isn't a music player where you choose whats being played. It is a radio where you have to enjoy whats being played. ~ Zayn Malik

sobota, 15 marca 2014

Rozdział 13

Zdziwiłam się kiedy w sylwestrowy poranek usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie spodziewałam się teraz żadnych gości, potem miały przyjść Lindsay i Charlie,  ale do tego czasu pozostały jeszcze jakieś dwie, trzy godziny. Otwarłam drzwi i spojrzałam w dół gdyż nie znalazłam nic na wysokości mojego wzroku. Na ziemi leżało duże białe pudełko owinięte czerwoną wstążką jak prezent. Podniosłam pakunek i wniosłam go do domu. Uchyliłam wieczko pudełka i wyciągnęłam jego zawartość. Sama chciałabym zobaczyć moją zdziwioną minę w tamtym momencie gdy okazało się, że trzymam w rękach moją wymarzoną kreację na dzisiejszą noc. Moją ukochaną, piekną, czerwoną sukienkę, którą jeszcze jakiś czas temu mierzyłam na zakupach z Zaynem i na którą mnie samej nie było stać. Złapałam w palce metkę upewniając się jeszcze, że to właściwy rozmiar. Ciągle nie mogłam w to uwierzyć. Z pudełka wyciągnęłam jeszcze małą karteczkę znajdujacą się na jego dnie i przeczytałam jej treść.

"Do zobaczenia wieczorem. Już nie mogę się doczekać. Z."

 *

Po paru godzinach szykowania się na sylwestra naszego życia razem z moimi przyjaciółkami spojrzałyśmy w lustro z zadowoleniem. Żadko kiedy miałam okazję tak powiedzieć, przynajmniej o sobie ale teraz mogłam stwierdzić z całą moją pewnością, że wyglądałyśmy świetnie. Każda z nas miała na sobie swoją wymarzoną sukienkę odpowiednią na dzisiejszy wieczór. Ja oczywiście miałam na sobie moją poranną niespodziankową czerwoną kreację, Linds założyła turkusową, która ładnie komponowała się z jej blond włosami, a Charls postawiła na klasykę i ubrała krótką czarną sukienkę, która genialnie podkreślała jej idealną figurę. Charlie zajęła się naszym makijażem, ma którym znała się lepiej od nas dzięki temu całemu modelingowi, a wszystkie zdecydowałyśmy się zakręcić włosy. Po chwili w moim domu pojawili się James i Gabe z czego ten drugi od razu przykleił się do mojej przyjaciółki. Przytuliłam Jamesa na powitanie, a on zmierzył mnie wzrokiem.
- I co myślisz? - zapytałam go.
- Myślę, że ten twój cały Zayn będzie zadowolony. Musi być, a jak nie będzie to straci parę zębów i zmieni zdanie - wyszczerzył się do mnie.
- Ej, nie mów tak - powiedziałam udając oburzenie i uderzyłam go w ramię na co on tylko głośno się zaśmiał. Za jakieś dwadzieścia minut miał pojawić się samochód, który Zayn po nas wysłał, a ja już nie mogłam się doczekać.

 *

- Nigdy nie wyglądałaś piękniej - zmierzył mnie wzrokiem Zayn tak jak wcześniej James i powiedział na powitanie uśmiechając się od ucha kiedy już spotkaliśmy się w klubie z całym zespołem.
- Równocześnie nie wiem czy mam cię zabić za tą sukienkę i nie wiem jak mam ci za nią dziękować. - odparłam tylko, a on po prostu obdarzył mnie tym swoim pięknym chłopięcym uśmiechem, na którego widok dosłownie się rozpływałam.
- Chciałbym ci kogoś przedstawić - powiedział po chwili i ruchem ręki przywołał kogoś do siebie z uśmiechem.
- Jade - powiedział, a przede mną stanęła pierwsza z członkiń mojego ulubionego zespołu Little Mix i uścisnęła mnie przyjaźnie.
- Żartujesz sobie ze mnie Zayn - wydusiłam tylko.
- Na szczęście nie. Jesy, Leigh-Anne - uśmiechnął się i kontynuował przedstawianie mi dziewczyn. Obie przywitały się ze mną równie ciepło co Jade.
- I oczywiście Perrie. - uśmiechnął się jeszcze szerzej. Specjalnie pozostawił blondynkę na koniec. Wiedział, że ją podziwiam najbardziej. Była taka piękna i miała świetny głos. Nie mogłam uwierzyć, że teraz równie wspaniała stała przede mną. Z resztą jak wszystkie z dziewczyn. Perrie mocno mnie uścisnęła i uśmiechnęła się szeroko.
- Zayn sporo o tobie opowiadał Em -powiedziała piękna blondynka a ja czułam jak czerwienię się słysząc jej słowa.
- Naprawdę? -zapytałam ją i skierowałam pytające spojrzenie w stronę Zayna, ale on chyba celowo odwrócił wzrok. Wszystkie dziewczyny przytaknęły wesoło.
- O, kocham tą piosenkę! Chodźmy zatańczyć! - zawołała Perrie kiedy z głośników popłynęły pierwsze dźwięki "Monster" duetu Rihanny i Eminema i pociągnęła mnie i Jesy za rękę za sobą i wszystkie razem z Leigh-Anne i Jade skierowałyśmy się w stronę parkietu.
To, że Perrie była najpogodniejszą osobą w zespole okazało się prawdą. Ja powiedziałabym nawet, że jest najpogodniejszą osobą na świecie, cały czas się z czegoś śmiała, a ja zazwyczaj razem z nią. Tak świetnie się z nimi bawiłam, że skończyłyśmy tańczyć dopiero po kilku dobrych piosenkach
- Będziemy lecieć skarbie, musimy przygotować się do występu. Świetnie się z tobą bawiłyśmy - powiedziała Pez.
- Występujecie? - zdziwiłam się.
- Jedna, dwie piosenki jak połowa ludzi tutaj -zaśmiała się Leigh-Anne.
-Tak, no jakoś się trzeba zaprezentować - uśmiechnęła się Jesy.
- Właśnie. Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy. Pa - pożegnała się Jade i wszystkie dziewczyny z Little Mix odeszły. Zastanowiłam się nad ich słowami. "...jak połowa ludzi tutaj", więc kogo występu mogłam się jeszcze spodziewać? Usiadłam na chwilę przy jednym ze stolików popijając swojego drinka żeby chwilę odpocząć.
Niestety  (lub stety) nie była mi dana chwila odpoczynku gdyż praktycznie od razu zaczął się do mnie zbliżać Harry.
- Czemu nie tańczysz? - zdziwił sie Loczek. - Chodź - powiedział wyciągając rękę w moją stronę kiedy na scenę wkroczyły dziewczyny z Little Mix śpiewając swój najnowszy przebój "Move".
- Przetańczyłam każdy poprzedni kawałek z twoimi koleżankami ze sceny - powiedziałam, ale zgodziłam się z nim zatańczyć. Nie mogłam przepuścić tej piosenki.
- No to możesz zatańczyć jeszcze raz ze mną -uśmiechnął się słodko. -Zayn cię nie poprosi, bo on nie umie - zaśmiał się poruszając się w rytm muzyki, a ja zrobiłam to samo. Zawsze świetnie się bawiłam w towarzystwie Hazzy. Kiedy dziewczyny skończyły śpiewać i z głośników poleciała jakaś wolniejsza piosenka podszedł do nas znajomy rudy chłopak.
- Siema stary. Odbiję ci koleżankę na chwilę ok? - powiedział do Harry'ego przybijając z nim piątkę na powitanie. Brunet się zgodził i chłopak tym razem zwrócił się do mnie. - Czy zgodzisz się ze mną zatańczyć Emmo? - zapytał elegancko.
- Oczywiście Ed - zgodziłam się. Chłopak objął mnie w talii, a ja zarzuciłam mu ramiona na szyję. - Więc... Powiedz jak ci się podoba impreza na takim poziomie? Poznałaś już kogoś fajnego? - rozpoczął rozmowę Ed. Rozmawialiśmy beztrosko przez całą piosenkę wymieniając się zdaniami na temat imprezy i niektórych zaproszonych na nią osób. Gdy piosenka się skończyła Ed ucałował moją dłoń podziękował za taniec i odszedł. Był naprawdę w stu procentach całkowitym gentelmanem.
W końcu odnalazłam moich przyjaciół,  którzy byli tam jeszcze mniej zorientowani niż ja i spędziłam z nimi czas prawie, że do dwunastej na tańcu lub rozmawianiu i popijaniu drinków przy stoliku. Co jakiś czas podchodził do nas któryś z chłopaków z One Direction zapytać jak się bawimy lub czasami dołączyć się do tańca. W pewnym momencie podszedł do nas Zayn i przedstawił nam Olly'ego Murs'a z którym się przyjaźnił i z którym obiecał mnie zapoznać. Niestety on nie miał zbyt dużo czasu. Tylko się przywitał i poszedł przygotować się do występu, po czym zaprezentował nam na scenie jego najlepszą piosenkę "dear darling". Na kilka minut przed północą na scenę wszedł Ed Sheeran.
- Myślę, że przyda się jeszcze coś wolniejszego specjalnie dla par -powiedział i zaczął śpiewać "kiss me". Oczywiście Lindsay z Gabe'm połączyli się w parę i tańczyli razem. Do Charlie podszedł Harry i poprosił ją do tańca co wywołało wielki uśmiech na mojej twarzy. James chyba właśnie miał zamiar do mnie podejść i ze mną zatańczyć kiedy Zayn złapał mnie za rękę.
- Czy zechcesz ze mną zatańczyć Em? Wreszcie znalazłem dla ciebie wolną chwilę. - uśmiechnął się mulat.
- Wolną chwilę tak? Ja tam słyszałam od pewnego członka twojego zespołu, że ty po prostu nie umiesz tańczyć - przekomarzałam się z nim. Zaśmiał się po czym obejmując mnie w talii i przyciągając , do siebie powiedział mi na ucho.
- Zabiję go za to, ale skoro Harry tak uważa, to może powinnaś nauczyć mnie tańczyć.
 - Może innym razem -odpowiedziałam wtulając się w niego. - Dziękuję za tą sukienkę. To najwspanialszy prezent jaki kiedykolwiek dostałam - powiedziałam w przypływie wdzięczności.
- Miałem nadzieję, że tak powiesz.
- I za wczoraj też dziękuję... - zaczęłam.
- Nie wracajmy do tego - przerwał mi Zayn.
- I za... -Chyba już wystarczy tych podziękowań - powiedział wesoło.
- Mogłabym ci dziękować jeszcze za wiele rzeczy.
- Nie musisz mi za nic dziękować... Więc jak Em? Masz jakieś postanowienia na nowy rok? -uśmiechnął się Zayn
- Przeprowadzić się wreszcie. I spędzić ten rok jak najlepiej. A ty? - odpowiedziałam szczerze.
- Ja również chciałbym po prostu spędzić  ten rok  jak najlepiej -odpowiedział i resztę piosenki przetańczyliśmy w ciszy. Ed w końcu przestał śpiewać swoją piosenkę, a na scenę wkroczyli prowadzący imprezę i zaczęli składać nam wszystkim życzenia i wprowadzać w noworoczny nastrój. Gdy się w końcu wysłowili zaczęliśmy odliczać ostatnie 10 sekund do północy, a Zayn podał mi szampana, którego wziął od jednego z kelnerów.
-No więc... Życzę ci Em, żebyś spełniła wszystkie swoje marzenia, żebyś nauczyła mnie tańczyć - wyszczerzył się i zbliżył się trochę do mnie. - I abym ten nowy rok mógł przeżyć tak jak koniec tego roku, z tobą. Żebyśmy przeżyli ten rok jak najlepiej się da. Razem.- wypowiedział ostatnie słowa już poważnie patrząc mi głęboko w oczy.
- Razem - powiedziałam uśmiechając się do niego szeroko a on odwzajemnił mój gest i zbliżył się do mnie jeszcze bardziej, a moje serce zaczęło bić szybciej. Kiedy ludzie wokół nas wykrzyknęli "zero!" Zayn połączył nasze usta w pocałunku. W tym tak bardzo wyczekiwanym chyba przez nas oboje geście. Praktycznie od razu odwzajemniłam pocałunek, który stał się teraz bardzo namiętny. Tak jakbyśmy odrabiali te wszystkie razy, kiedy nam przerywano. Kiedy w końcu się od siebie na chwilę oderwaliśmy mieliśmy już nowy rok.
- Chciałbym, żebyś była dla mnie kimś więcej niż przyjaciółką Em - powiedział Zayn ciągle zadyszany, ale szeroko uśmiechnięty. Uwielbiałam ten jego uśmiech. Uwielbiałam go całego.
-Ja też chciałabym być dla ciebie kimś więcej niż przyjaciółką - odpowiedziałam również uśmiechając się szeroko, a on znów połączył nasze usta w pocałunku. Gdybym mogła to całowałbym go bez przerwy. Niestety  nie mogliśmy zbyt długo cieszyć się sobą,  bo nagle jak spod ziemii wyrósł koło nas Louis.
- Dobra starczy już gołąbeczki - zaśmiał się i odsunął ode mnie Zayna za co posłałam mu nienawistne spojrzenie. -Chodź stary, zaraz występujemy.
Zayn ostatni raz krótko pocałował mnie w usta i ruszył razem z Louis'em w stronę sceny. Stanęłam pod nią odnajdując tam Linds, a chwilę później dołączyła do nas Perrie. Czekałyśmy cierpliwie wiedząc, że już za chwilę pojawią się tam chłopcy z One Direction. Już po chwili zobaczyłyśmy ich wybiegających na scenę i śpiewających nic innego tylko "Midnight Memories" z czego zaczęłyśmy się śmiać. Potem przyszła kolej na "Story of my life" a na koniec "Best song ever". Serce mi się rozpływało gdy widziałam jak Zayn przez cały swój występ patrzy na mnie szeroko się uśmiechając.

________________________________________________________
No więc mamy 13 rozdział :D
Mam nadzieję, że Wam się podoba, bo ja osobiście go lubię :)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli już tu jesteś, zostaw komentarz. Będzie mi bardzo miło :)