life isnt a music player

Life isn't a music player where you choose whats being played. It is a radio where you have to enjoy whats being played. ~ Zayn Malik

sobota, 29 marca 2014

Rozdział 15

Włączyłam telewizor i rozsiadłam się wygodnie na kanapie koło Charlie. Chwilę później dołączyła do nas Lindsay z Gabe'm, który ostatnio ciągle u niej przesiadywał. Podgłośniłam dźwięk gdy zaczął się program na który czekaliśmy.
 - Dzisiaj specjalnie dla Państwa ekskluzywny wywiad z pięciorgiem najsłynniejszych chłopaków w Wielkiej Brytanii i nie tylko. Już teraz przed państwem zespół One Direction!  - powiedziała na wstępie blond-prezenterka, a już po chwili podbiegła do niej piątka przystojnych chłopaków. Mnie jednak interesował tylko jeden z nich. Uśmiechnęłam się kiedy na ekranie telewizora pojawił się moj chłopak. Jak zwykle Zayn wyglądał niesamowicie.
- A ty co się tak szczerzysz? - zaśmiał się z mojego zachowania Gabe.
- Ty już się lepiej zajmij obściskiwaniem mojej przyjaciółki - odpyskowałam mu dzięki czemu się zamknął.
 Chłopcy rozsiedli się na dwóch kanapach koło dziennikarki i byli już gotowi do wywiadu. Ostatnio mieli ich całą masę z powodu niedawnego wydania swojej trzeciej płyty. Kobieta zadała im kilka pytań na temat "Midnight Memories". Zadawała pytania typu "Jak samo oceniacie swój trzeci album?", "Czy dzięki niemu zdobyliście jeszcze więcej fanów?", "Kto najwięcej przy nim pracował?" i tak dalej. Ja znałam już odpowiedzi na wszystkie te pytania, więc nie skupiłam się zbytnio na wypowiedziach chłopaków.
Zastanawiałam się jak to się stało, że jestem w związku z chłopakiem, o którego zabiegają wszystkie media i ludzie. Jak to jest, że on wybrał akurat mnie. Dlaczego? Przerwałam swoje rozmyślenia gdy moją uwagę przykłuło kolejne pytanie dziennikarki.
- Myślę, że teraz przejdziemy do części trochę bardziej prywatnej. Zayn. Ostatnio często jesteś widywany w towarzystwie pewnej tajemniczej dziewczyny... Wiemy tylko, że nazywa się Emma Dawson. Cały świat zastanawia się kim ona dla ciebie jest. Czy jesteście już parą? -zapytała kobieta szybko wyrzucając z siebie słowa. Była bardzo podekscytowana tym tematem. Z resztą jak chyba cała reszta kraju. Praktycznie codziennie mogłam znaleźć w którymś z czasopism jakąś wzmiankę o moim powiązaniu z mulatem. Nie wiedziałam jak można aż fascynować się czyimś związkiem.
- Tak, jesteśmy razem - potwierdził Zayn, a blondynka uśmiechnęła się i od razu przeszła do następnych pytań.
- Od jak dawna?
 - Od sylwestra
- Myślisz, że to tak na poważnie?
- Mam taką nadzieję - uśmiechnął się szeroko mulat, a prezenterka ciągle nie dawała mu spokoju.
- Od samego początku istnienia waszego zespołu nie miałeś żadnego poważnego związku. Dlaczego nagle teraz?  Dlaczego ona? I jak myślisz, jak zareagują na to twoje fanki? - wyrzucała z siebie pytania jak maszyna,  a Zayn zaczął się denerwować. Ja również.
 - Mam nadzieję, że fanki ją pokochają. Jest dla mnie bardzo ważna - odpowiedział omijając pierwsze pytania, które według mnie były zbyt intymne i szczerze mówiąc trochę mnie urazily. Pomimo tego , że sama przed chwilą się nad tym zastanawiałam.
- Ale dlaczego nagle teraz i dlaczego akurat ona? - zapytała szybko jakby była w jakimś amoku, a mulat pochylił się ze zdenerwowania i oparł ręce na swoich kolanach. Myślałam, że zaraz tam pojadę i po prostu wpierdolę tej prezenterce.
- Chyba nie odpowiadam za swoje uczucia prawda? I nie wydaje się pani, że to trochę zbyt osobiste pytania? - zapytał ostro.
- Tak, według mnie jest pani po prostu bezczelna - dołączył się do dyskusji Harry, a wszyscy chłopcy go poparli. Byłam naprawdę wdzięczna Loczkowi za tą interwencję. Obiecuję, że jeśli kiedyś spotkam tą kobietę, to nic z niej nie zostanie. Zaskoczona dziennikarka w końcu się zamknęła, a po kilku sekundach ciszy na ekranie pojawiły się reklamy. Miałam nadzieję, że ta kobieta właśnie straciła pracę, bo zachowała się naprawdę strasznie. Ten wywiad był totalną porażką, ale to tylko i wyłącznie z winy tej wścibskiej dziennikarki. Była okropna. Żałowałam tylko, że to w taki sposób świat oficjalnie dowiedział się o moim związku z Zayn'em.

*

Wieczorem z uśmiechem na twarzy otwarłam drzwi mojego mieszkania z zamiarem wyjścia na spotkanie z moim chłopakiem, ale zatrzymałam się raptownie widząc na wycieraczce złożoną na pół białą kartkę. Podniosłam ją i przeczytałam wydrukowaną wiadomość.
"Odpierdol się od Zayna. Nie możesz z nim być, nie zasługujesz na niego. On jest mój. Zostaw go bo inaczej obiecuję, że to się dla Was źle skończy. Za równo dla ciebie jak o dla Niego." 
  Przerażona rozejrzałam się po klatce, ale nikogo tam nie było. Złożyłam kartkę na pół i ze łzami w oczach wróciłam do pokoju. Jak to może się źle skończyć również dla niego? Nie rozumiałam. Wiedziałam tylko trzy rzeczy. Po pierwsze,  nie mam zamiaru z niego rezygnować, po drugie on nie może się o tym dowiedzieć, a po trzecie nie mogę ryzykować. Nie tym, że Jemu może się coś stać. Nie mogę się z nim spotykać. Na pewno nie tak często i nie w miejscsch publicznych. Tylko jak utrzymać związek nie spotykając się ze sobą?
Tego jeszcze nie wiedziałam. Wzięłam do ręki telefon i wystukałam krótką wiadomość.
"Źle się czuję, nie przyjdę. Przepraszam. X"
I tak byłam teraz zbyt roztrzęsiona żeby z kimkolwiek się spotykać czy rozmawiać. Łzy popłynęły po mojej twarzy gdy otrzymałam wiadomość od Zayna.
" Może ja przyjdę do ciebie? Przynieść ci coś?  Xx"
"Nie, dziękuję. Poradzę sobie. :)" - odpisałam szybko i przestałam panować nad swoimi łzami kładąc się na łóżku.
_________________________________________
Proszę, skomemtujcie chociaż króciutko ten rozdział. Dla Was to tylko parę sekund, a mi będzie bardzo miło :)
Poza tym przypominam o ankiecie z boku bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli już tu jesteś, zostaw komentarz. Będzie mi bardzo miło :)